Skip to main content

Bezsenność rady



Pierwszym i jednocześnie najważniejszym elementem przygotowania do snu jest odpowiednie przygotowanie naszej sypialni...
...i powinno to się odbyć według zasady iż powinni być w niej ciemno, cicho i możliwie chłodno...

-Dobrą praktyką jest zasłonięcie okien
-Dobrze też zaopatrzyć się w ciemne okulary
(szczególnie wskazane jak ktoś zaspia na plecach)

-przy upałach na zewnątrz najlepiej zasypia się na karimacie i na zewnątrz śpiwora, gdyż nie kumuluje się zbyt dużo ciepła.

-w zimę dobrą praktyką jest spanie wewnątrz śpiwora z kominem na szyji



Po drugie powinno być możliwie cicho...
...można zaopatrzyć się w zatyczki do uszu jest jest tego na krocie na Allegro...
Zatyczki polecam takie z sznureczkiem tak by opleść je wokół głowy by ich nie zgubić...
Na pewno nie jest to duży wydatek...
(Ja osobiście stosuję te tanie chociaż nie polecam tych najtańszych...)



Po trzecie sypialnie powinna być na pewno wywietrzona i możliwie chłodna... Zasada jaskini dla pierwotnych ludzi... Oprócz wszechobecnej wilgoci... ...bo to raczej prowadzi do przewlekłych chorób górnych dróg oddechowych pod postacią kaszlu niż do zdrowego snu...;)

Ja jeszcze osobiście tuż przed zaśnięciem:

  • Obracam kołdrę na kształt figury "karo" tak by gardło i stopy były przykryte...
  • Ręce mogą być na zewnątrz kołdry tak by wytracić nieco ciepła z organizmu...
  • na początku na plechach staram się wyłączyć wszelkie myśli... i odliczam od 50 do 0 powoli..
  • następnie obracam się na brzuch i wtedy odliczam tym razem od 50 do 0 powoli, oczywiście przy wyłączonych myślach..oczywiście można przywoływać jakieś miłe wspomnienia z przeszłości....typu wakacje, ferie, czas wolny, wycieczki rowerowe... nic co będzie angażowało nasze emocje...


Przechodząc do samej istoty snu i jego zaburzeń to książki dzielą te zaburzenia na trzy fazy...




1. Problem z zasypianiem...
Problem z wybudzeniem podczas snu, a równocześnie problem z podtrzymaniem snu...
I ostatni problem z wczesnym wybudzaniem jeszcze przed naszym drogim budzikiem...
Ja osobiście po wypadku z 2013 roku mam wszystkie 3 problemu, ale nie jest to powód dla którego czułbym się gorszy, chory psychicznie czy jakiś nadpobudliwym... Dobra czasem jestem spokojny jak bomba...ale rzadko i staram się nad tym panować ćwicząc Takewondoo.
Wracając do problemów z zaśnięciem... Mi osobiście pomaga książka najlepsza o śnie...
Chociaż ja lubię kniżki pomagające w rozwoju osobistym zdolności negocjacji, asertywność, medytacja, jak spać po 4 godziny na dobę i być pełnym energii... (...ups wpadka wykreśl to ostanią książkę..:)
Ja osobiście biorę mieszankę uderzeniowa ziołek na 0,5 przed snem.. Ja biorę środki uspokajające polecam firmy lekam, coś slabszej na sen i popijam herbatką w swojej mieszance zawierającej melisę (Melissa Officinalis)...



2.W przypadku wybudzenia w środku nocy...
Telefon mam oczywiście na trybie samolotowym...
...mam również włączony tryb czerwonego światła na telefonie komórkowym... Czyli twilight do pobrania do sklepu Play...
Po skorzystaniu z ubikacji... zażywam 2 tableki środków uspokajających firmy Lekam na spodzie strony...
Tableki ziołowe zaczynają działać po 30 minutach...
...więc w tym czasie słucham relaksującej muzyki...w zakresie 432Hz...
...sporządam w tym czasie notatki na telefonie i wysyłam maile...oczywiście tryb samolotowy mam włączony...
więc są "w poczekalni" w telefonie, aż do rana..
(o poranku zawsze wyłaczam tryb samolotowy i wtedy dochodzą nocne złote myśli...)
Chwile miłosnych uniesień z mężem lub żoną (bądź jak kto woli z kochankiem lub kochanką) raczej odpada... biorąc pod uwagę iż nasza druga połówka może jeszcze nie być w stanie...



3.Zbyt wczesna pobudka...
Jak jest już przed 7 to (ja robię serię 40 pompek na przebudzenie...) można również robić przysiady, skakanka, joging wszystko według uznania i gustu...
...można się chwilę pobawić z pieskami lub kotem...w domu lub na zawnątrz niezalażnie od pogody...



W przypadku senności w ciągu dnia... polecam herbatę Phu-Erth zaparzanej uprzednio przy 90 stopniach C do auta i okna otwarte na przestrzał w aucie i rękawiczki do jazdy...



Ewentulanie polecam krótkie drzemki dzienne (maksymalnie do godziny..) bo będziemy mieli problem z zaśnięciem w nocy...
Z własnego doświadczenia wiem iż drzemki dzienne bardzo pozytywne wpływają na regenerację orgnizmu podczas dnia i stanowią idealną przerwę...  (swoją drogą dzienne drzemki stanowią po dwókroć... dawkę snu w nocy...), więc warto mieć taką przerwę.

...Swoją drogą w postawie leżącej nieco szerzej patrzy się na niektóre sprawy....

.... problemy ławiej się rozwiązuje....

.... i wiele dobrych pomysłow przychodzi na leżąco...

więc dzienna siesta jest bardzo dobrą wyjściem... czasem...

...mi osobiście pomaga ten ziołowy lek na pół godziny przed snem bądz w środku nocy...którą popijam wywarem ziołowym z melisy i uprzednio schłodzony do temperatury pokojowej...

(Co najważniejsze dostępne bez recepty... dostępne w każdej dobrej aptece...)

Myślę że najbardziej właściwą "drogą" snu powinna być tendencja raczej "porannego skowronka" niż "sowy"

(najgorzej takiej zasypijącej przed telewizorem... przy 42... odcinku serialu...przypadek z mojego domu..niestety...ale może chociaż was to czegoś nauczy...).

Ja osobiście wolę czytać książki, które pozwalają zbudować więdzę na temat swojej fizjologii umysłowej i samodoskonaleniu... (swoją drogą idealnie się przy takich pozycjach zasypia...)...

Właśnie dla moich drogich i wiernych czytelników przygotowałem mały przepis jak z nocnej sowy przeistoczyć się porannego skowronka...

To jest tylko drobny fragment aktualnie czytanej przezemnie, którą oczywiście wszystkim polecam... o tytule: "Moc dobrego snu. Jak spać , by być bardziej szczęśliwym, zdrowym i wypoczętym" autorstwa Dr. Michaela Mosley... mogę z całego serca polecić tę książkę wszystkim po wypadkach, rozstaniach czy osobom z dużych problemem z zasypianiem...